Fan Club Oleksandra Nikitina i Mai Ostaszewskiej

Fan Club Oleksandra Nikitina i Mai Ostaszewskiej


#1 2009-09-05 18:15:50

MeG-18

Administrator

Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 37
Punktów :   

Biografia Mai

"...Aktorstwo jest dla mnie kreacją, kreacją światów, rzeczywistości, odgrywaniem postaci. Wydaje mi się, że najistotniejsze jest wówczas gdy aktor traktuje siebie jak instrument i kiedy gra wykorzystuje świadomy trans. Myślę, że wtedy jest najpełniejszy, kiedy skupia się na temacie, a nie na samym sobie."- mówi o swoim zawodzie, w pełni realizując wypowiedziane słowa Maja Ostaszewska. Jedna z najbardziej utalentowanych i najczęściej nagradzanych aktorek swojego pokolenia, której kolejne role teatralne i filmowe spotykają się z uznaniem krytyków i publiczności.

Urodziła się 3 września 1972 roku w Krakowie w artystycznej rodzinie Ostaszewskich. Babcia Mai -Krystyna była aktorką Teatru Rapsodycznego, dziadek Tadeusz -rzeźbiarz i scenograf, ojciec Jacek -wybitny muzyk, lider i założyciel grupy Osjan. Dorastanie w środowisku artystycznym i możliwość obcowania ze sztuką od najmłodszych lat na pewno miały wpływ na fakt, iż o byciu aktorką Maja zadecydowała w wieku 6 lat i (jak sama wielokrotnie potwierdzała) później- wiedziała, że nie może robić nic innego. Marzenia o występowaniu na scenie wystawione zostały na próbę w chwili gdy za pierwszym razem nie udało się Mai dostać do krakowskiej PWST. "Miałam poczucie niesprawiedliwości. Zrozumiałam wtedy, że nie wszystkie marzenia się spełniają i że trzeba powalczyć o to, co się kocha"- wspomina tamten czas aktorka. Decyzja komisji egzaminacyjnej zdziwiła także samego Krystian Lupa wybitnego reżysera, przyjaciela domu Ostaszewskich, który przed egzaminem "przesłuchiwał" dziewczynę i jak sam mówi: "To co Majka wtedy przedstawiła, było dla mnie uderzająco mocne i dojrzałe. Jakby wcisnęła jakiś guzik i natychmiast znalazła się nie w sferze ambicji, które podszeptują "muszę to dobrze zagrać, muszę być aktorką", lecz w słowach, które wypowiadała w centrum wiersza. To już była aktorka!" Niepowodzenie na egzaminie na szczęście nie zniechęciło Mai do dążenia ku spełnieniu marzeń. Po roku spędzonym w filii krakowskiej PWST we Wrocławiu na wydziale lalkarskim (właściwie wytrzymała tylko 4 miesiące), ponownie stanęła przed komisją szkoły im. Ludwika Solskiego. Bardziej zdeterminowana, wierząca w swoje marzenia tym razem zdobyła upragniony indeks.

Okres studiów pokazał, że Maja będzie aktorką o silnej osobowości, głośno wypowiadającą swoje zdanie, "nie dającą się tresować" (K. Lupa). Jak sama mówi: "Nie byłam lubianą przez profesorów studentką. Odważnie mówiłam, co myślę, że nie widzę sensu niektórych przedmiotów. Głównie tych na pierwszym roku." Czas szkoły teatralnej to pierwsze role w teatrze i teatrze telewizji: m.in. w "Małych lunatykach" reżyserowanych przez jeszcze wtedy studenta reżyserii PWST Grzegorza Jarzynę. To także czas debiut na planie filmowym i zagranie epizodu w "Liście Schindlera" Steven Spielberg'a: "Zabito mnie już na pierwszym roku studiów strzałem prosto w głowę.[...]. Miałam pod chustką całe laboratorium. Po strzale wyciekał mi sztuczny mózg, płynęła sztuczna krew. Było to takie przeżycie, że nie mogłam wstać o własnych siłach." -wspomina Maja.

W końcu studia to przede wszystkim zajęcia z Krystianem Lupą, którego aktorka wielokrotnie nazwała swoim Mistrzem, i jak mówi:"...od niego nauczyłam się najwięcej o teatrze i nauczyłam się w ogóle samodzielnego myślenia". "On przyzwyczaja, i pokazuje aktorom, jak bardzo głęboki może być ten zawód, jak wiele można się przy okazji uprawiania tego zawodu nauczyć w ogóle o świecie, o kondycji człowieka, o nas samych. [...] Do dziś przy każdej właściwie swojej pracy jakoś wracam do tych korzeni i czerpię z tego czego się nauczyłam od niego."

Przedstawienie dyplomowe w 1996 to kolejne (i jak się później okaże, nie ostatnie) spotkanie z Krystianem Lupą reżyserem spektaklu "Płatonow" w 2 różnych wersjach nazwanych "wiśniową" i "oliwkową". Maja wystąpiła w obydwóch częściach, wcielając się w dwie skrajnie różne osoby; w części pierwszej w postać wrażliwej i inteligentnej Anny Wojnicew, w drugiej grając kryjącą pod dumą i wyniosłością nieśmiałość Marię Grekow. Role te ukazały olbrzymi talent, wrażliwość i inteligencję młodej aktorki, co potwierdza nagroda Grand Prix przyznana Mai na 14. Przeglądzie spektakli dyplomowych szkół teatralnych w Łodzi. Ten niezwykle udany dla Ostaszewskiej, jak i dla reszty absolwentów PWST spektakl przyniósł aktorce propozycję wyjazdu do Warszawy i zagrania głównej roli Rozalindy w sztuce "Jak wam się podoba" reżyserowanej przez Piotra Cieślaka w Teatrze Dramatycznym.

Rok 1997 to pierwsza główna rola filmowa w debiutanckim filmie Jana Hryniaka "Przystań". "Rola była o tyle trudna, że bohaterka była mi kompletnie obca, miała inny typ osobowości. Chciałam pokazać jej wrażliwość, zagubienie i prowincjonalność, ale musiałam uniknąć przy tym karykatury. Zastanawiałam się, jak ona żyje. Zawsze zresztą się staram, o ile oczywiście mam taką szansę, spróbować pożyć życiem mojej bohaterki, żeby mieć ją pod skórą, znać jej reakcje."- powiedziała Maja o postaci świetliczanki Karoliny. Rola ta była prawdziwym odkryciem Mai dla filmu, potwierdziła, że oto na naszej scenie pojawiła się aktorka niezwykle utalentowana, potrafiąca doskonale oddawać stany emocjonalne i przeżycia odgrywanych przez siebie postaci. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że za świetną kreację w "Przystani" Maja otrzymała nagroda jury za najlepszą pierwszoplanową rolę kobiecą na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni oraz nagrodę dla najlepszej młodej aktorki na 3 Wrocławskim festiwalu filmowym.

Kolejne ważne role teatralne zagrała Maja u Grzegorza Jarzyny w Teatrze Rozmaitości. Najpierw wcieliła się w postać demonicznej Ellinor Fierce Golders w obsypanym nagrodami "Bziku tropikalnym" wg Witkacego. Spektakl okrzyknięty wydarzeniem sezony (przeniesiony przez to do teatru tv) rozpoczął nowy, pełen sukcesów etap tego teatru, teatru do którego Maja będzie jeszcze wielokrotnie powracać. Kolejna rola to Aniela w "Magnetyzmie serca" wg Fredry, za którą to kreację otrzymała m.in. nagrodę na 40 Kaliskich Spotkaniach Teatralnych. Magdalena Cielecka partnerująca Mai w tym przedstawieniu, o swojej koleżance z teatru mówi: "Maja jest demoniczna w pracy, czyli twórca, pełna energii, nigdy "letnia". "Sceny czy momenty w "Magnetyzmie serca", kiedy gramy razem [...] są czasem takie, że trudno nam dograć scenę ze śmiechu bo się tak nawzajem pobudzamy, rozśmieszmy i to jest wspaniałe, że przy całej takiej wadze tego zawodu, przy całym traktowaniu go bardzo serio, jest tak i jest taki jakby moment na luz i na szaleństwo i na po prostu radość z bycia razem. Ja mam coś ta takiego, że ja po prostu lubię z Mają grać, bo to się gra jak z przyjaciółką, i z kimś kogo się po prostu lubi, to jest czysta przyjemność."

Kolejne teatralne role Mai to przede wszystkim praca ze wspaniałymi reżyserami; krótki powrót do Krakowa związany z ponownym artystycznym spotkaniem z Krystianem Lupą i wcielenie się w postać dziewczyny z Armii Zbawienia Marii w "Lunatykach" wg Brocha, sezon w Teatrze Narodowym i rola Joanny w "Nocy listopadowej" Jerzego Grzegorzewskiego. Wreszcie wielokrotnie nagradzana kreacja Valerie w Tamie wyreżyserowanej przez Agnieszkę Lipiec-Wróbleską w Teatrze Studio. Jacek Sieradzki w "Subiektywnym spisie aktorów teatralnych" napisał: "Do irlandzkiego pubu sportretowanego w "Tamie" McPhersona wchodzi pozornie skromniutka, nieśmiała, w pierwszej chwili jakby przytłoczona puszącymi przed nią pawie ogony mężczyznami. A potem mówi długi monolog o swoim dziecku, które umarło, ale z którym ma niewytłumaczalny, ale oczywisty kontakt. Mówi miarowo, nie podnosząc głosu. Takiej ciszy, jaka panowała podczas tego monologu w malarni warszawskiego Studio nie słyszałem w teatrze od wielu miesięcy: nawet muchy postanowiły przestać latać, a telefony komórkowe brzęczeć. Jest w niej przedziwna, magnetyczna moc, która nie pozwala wątpić, że pod słowami kryje o wiele więcej wewnętrznej prawdy, niż jej daje tylko wyuczony tekst. Chce się jej słuchać, chce się jej wierzyć. Wielki dar."

Gościnna okazała się także dla aktorki scena teatru telewizji, w którym to stworzyła interesujące kreacje w kilkunastu przedstawieniach; m.in. Ruty w "Prawieku", Marii w "Woyzeck" , Gizeli w "Dwoje na huśtawce".

Na kolejne role filmowe przyszło czekać wielbicielom polskiego kina dwa lata. Spowodowane było to tym, że Maja jak sama mówi nie chciała przyjmować byle czego tylko po to by grać. W końcu trafiła na scenariusz "Patrzę na Ciebie Marysiu" Łukasza Barczyka, o którym powiedziała: "...poraziła mnie jego szczerość i współczesny głos kogoś, kto mówi o takich ludziach jak on, jak ja, jak nasi przyjaciele. Bardzo mnie to poruszyło. Nie miałam cienia wątpliwości, że chcę w tym zagrać." W 1999 r. doszło do realizacji tego filmu, w którym Maja wcieliła się w postać Marysi dziewczyny pozornie słabej i bezbronnej, a tak naprawdę osoby silnej, potrafiącej bez zbędnego intelektualizmu brać życie takim jakie jest. "To film szczególnie bliski mojemu sercu, mogę nawet powiedzieć, że wiele nauczyłam się od mojej bohaterki" -wspomina aktorka.

Z rokiem 2000 wiąże się kolejna wspaniała rola filmowa Mai, tym razem u boku Andrzeja Seweryna w głośnym filmie Teresy Kotlarczyk "Prymas. Trzy lata z tysiąclecia". W filmie opowiadającym autentyczną historię księdza Wyszyńskiego, Maja zagrała siostrę Leonię, która współpracuje z Urzędem Bezpieczeństwa przekazując wszelkie informacje dotyczące Prymasa. O przygotowaniach do tej roli Maja powiedziała: "Spotykałam się z zakonnicami, co ogromnie mi pomogło. Uczyłam się wszystkiego, co jest związane z liturgią, ale też miałam szansę obserwowania tego rodzaju wyciszenia, jakie mają w sobie zakonnice. Podpatrywałam również ich zachowanie, na przykład to, w jaki sposób się poruszają, jak układają dłonie, jak mówią; ani razu nie usłyszałam podniesionego głosu. Jestem szczęśliwa, że dostałam rolę w "Prymasie", bo to szczególny film. Takie duchowe kino jest rzadkością w naszym skomercjalizowanym świecie."

Dwie niezwykłe i zupełnie różne role Marysi i siostry Leonii przyniosły Mai drugą w jej karierze nagrodę na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Role te spowodowały także fakt, że aktorka została laureatką prestiżowej nagrody "Paszport Polityki" za "wybitne role filmowe, za nowoczesne i wrażliwe aktorstwo, za grę, w którą zawsze się wierzy". Stworzone kreację spotkały się również z uznaniem widzów, czego najlepszym dowodem jest przyznana Mai przez czytelników miesięcznika "Film" złota kaczka w 2001 r.

Rok 2001 to kolejne aktorskie wyzwanie, tym razem w telewizyjnym serialu "Przeprowadzki" reżyserowanym przez Leszka Wosiewicza. Akcja serialu rozgrywa się przez kilkadziesiąt lat, tym samym Maja miała okazję zagrać osobę, która na naszych oczach się starzeje, zmienia się fizycznie i psychicznie; z młodej dziewczyny w bardzo dojrzałą kobietę. O tej niezwykłej roli Leszek Wosiewicz mówi: "to jest niezwykle trudne dla aktora,[...], pokazać człowieka, która na naszych oczach w przeciągu kilku tygodni zamienia się z młodej, delikatnej dziewczynki, w bardzo poważną, troszeczkę nawet zrzędliwą kobietę. No właśnie, to nie jest takie proste, ale myślę, że jakoś poradziliśmy sobie, głównie dzięki temu, że Maja ma taką dużą umiejętność, jak chyba każda wielka aktorka -aktor w ogóle- musi mieć taką umiejętność starzenia się wewnętrznie, bo to nie o to chodzi, żeby dokleić jakieś zmarszczki, czy siwizny dodać, a tak naprawdę chodzi o to, żeby spróbować zrozumieć człowieka w innym wieku, z innymi doświadczeniami, a prawdziwy artysta to jest ktoś, kto nawet młody potrafi wczuć się w kogoś bardzo starego, bo tak naprawdę wszystko co najważniejsze w naszej duszy jest takie samo, obojętne czy to jest u młodego czy u starego człowieka."
Zdobytą popularności aktorka "wykorzystuje" walcząc przeciw bestialskiemu i niehumanitarnemu traktowaniu zwierząt oraz propagując wegetarianizm. Maja poprowadziła m.in. zorganizowaną przez fundację "Viva- akcja dla zwierząt" manifestację przeciw transportowi koni do rzeźni. W 2002 roku otrzymała nagrodę Obrońców Praw zwierząt.

Najnowsza historia to przede wszystkim kolejne artystyczne spotkania z Łukaszem Barczykiem; najpierw dwie główne role w reżyserowanych przez niego w teatrze telewizji inscenizacjach sztuk Ingmara Villqista "Kostka smalcu z bakaliami" i "Fantom". Wreszcie główna rola Marty w "Przemianach". Ta niezwykle kameralna, przejmująca historia, opowiadająca o zaufaniu, szczerości, potrzebie prawdy, była pokazywana na wielu międzynarodowych festiwalach, zdobyła też najwięcej nagród na festiwalu w Turynie, w tym indywidualną dla Mai za najlepszą kreację aktorską.

Rok 2003 to swoisty "powrót do korzeni" czyli główna rola w reżyserowanym na deskach TR przez Krystiana Lupę przedstawieniu "Stosunki Klary". Maja gra tu Klarę -postać autodestrukcyjną, depresyjną, bezskutecznie szukającą miłości, akceptacji, szczęścia... "Klara powinna ulegać zwyrodnieniu, powinna być naznaczona lękiem. Zapach porażki, to coś, co próbuje ukryć. Ukrywanie się w seksie... Klara zaraża innych zabłąkaniem' -pisze Krystian Lupa w swoim dzienniku. Rok 2003 to także czas, w którym Maja zagościła na ekranach telewizorów milionów Polaków, a wszystko dzięki roli Meg w niezwykle popularnym serialu "Na dobre i na złe".

Główną rolę w dyplomowej etiudzie Małgorzaty Kędzierskiej pt. "Dzień dobry kochanie" "przyniósł" Ostaszewskiej rok 2004. W krótkim filmie subtelnie i przejmująco opowiadającym historię molestowania seksualnego w rodzinie Maja niezwykle sugestywnie kreuje matkę, która wiedząc o tym co dzieje się w domu, jest bierna, stara się zachować "normalność" rodziny, pogłębiając traumę dziecka... Aktorce udało się stworzyć postać bardzo prawdziwą i niejednoznaczną, która mimo iż postępuje źle, nie wzbudza potępienia widza...

W pierwszym kwartale 2005 roku odbyły się premiery dwóch spektakli teatru telewizji, w których aktorka zagrała dwie skrajnie różne główne role. Pierwsza sztuka to przeniesiona na ekran z desek Teatru Studia "Tama" w reż. Agnieszki Lipiec-Wróblewskiej, dzięki czemu szeroka telewizyjna publiczność mogła obejrzeć Maję w roli Valery. Drugi spektakl to "Prezent" Łukasza Wylężałka, w którym aktorka tworzy postać pewnej siebie, odnoszącej sukcesy w życiu zawodowym Kamili.

W tym roku doszło także do premiery sztuki "Krum" w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego. W spektaklu, który doceniony został przez recenzentów i publiczność w kraju oraz owacyjnie przyjęty na Festiwalu w Avinion, Maja występuje w roli Trudy.

Ostatni kwartał roku to kolejne role w teatrze telewizji; Asha w obnażającym mechanizmy politycznej manipulacji „Małym piwnie”, Zefira i Diablica w „Żywocie Józefa” Mikołaja Reja na podstawie głośnej adaptacji Kazimierza Dejmka. Koniec roku przyniósł także aktorce kolejne wyróżnienia: nominacja do reaktywowanej po latach Nagrody im. Zbyszka Cybulskiego i nagrodę specjalna miesięcznika Kino dla najlepszej aktorki młodego pokolenia.

Szczególnie intensywna zawodowo okazała się druga połowa 2006 roku. Październikowa premiera "Giovanniego" w reżyserii Grzegorza Jarzyny w Teatrze Wielkim, pozwoliła aktorce po raz kolejny spotkać się z tym twórcą na deskach scenicznym i wcielić się w jego "teatralno-operowym" eksperymencie w postać Donny Elviry. Ten czas to także początek pracy nad filmem Andrzeja Wajdy "Post mortem. Opowieść Katyńska", w którym Ostaszewska zagra jedną z głównych ról, Mai, żony jednego z ofiar katyńskiej zbrodni. Koniec roku związany był z premierą teatru TV "Chciałam Ci tylko powiedzieć", w którym przyszło aktorce zagrać samotną, pragnącą miłości i akceptacji, odrzuconą przez matkę, borykającą się z chorobą psychiczną Annę.

Rok 2007 rozpoczął się długo oczekiwaną premierą spektaklu Krzysztofa Warlikowskiego "Anioły w Ameryce" . W inscenizacji - nagrodzonego Pulitzerem dramatu Kushera, Maja wcieliła się w postać Harpert Pitt, o której Jacek Sieradzki w "Subiektywnym spisie aktorów teatralnych” napisał: Pięknie prowadzi (…) wątek dziewczyny, którą porzuca mąż, odkrywając w sobie homoseksualne powołanie. Poznajemy ją jako zinfantylizowaną lekomankę i patrzymy, jak dorośleje i ciemnieje, jak dojrzewa do miłosnego cierpienia, zapadając w halucynacyjne odjazdy, wpychając się w myślach między śpiących gejów, jak zgryza w sobie ból i jak w końcu staje się wredna." Opinia Sieradzkiego na temat roli Mai nie była odosobniona, czego najlepszym dowodem jest m.in. Nagroda im. Zelwerowicza za tą właśnie kreacje. Ten sam rok, to także kolejne ważne premiery: kinowa - nominowanego do Oskara - "Katynia" Andrzeja Wajdy i telewizyjna spektaklu "I znaczy inna" w reżyserii Marii Zmarz-Koczanowicz. Druga połowa 2007 to poważne zmiany w życiu osobistym aktorki, związane z narodzinami synka Franciszka, w związku z tym dość oczywiste jest spore wycieszenie zawodowe. Po urlopie macierzyńskim aktorka powoli wraca do pracy, czego najlepszym dowodem był powrót do roli Trudy w "Krumie" Warlikowskiego transmitowanym na żywo 30 grudnia przez TVP Kultura. Wypada więc w roku 2008 życzyć młodej mamie pociechy z synka i czekać na bardziej intensywny powrót do pracy związany z fantastycznymi przedsięwzięciami zawodowych.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

To przegląd najważniejszych (jak do tej pory) dokonań artystycznych Mai Ostaszewskiej. Aktorki, która używając subtelnych środków wyrazu potrafi uwiarygodnić i urzeczywistnić każdą odgrywaną przez siebie postać. A jaka prywatnie jest Maja? Nie opowiada zbyt wiele o swoim życiu, może dlatego, bo podobno gdy aktor mówi za dużo o sobie traci wiarygodność, a może po prostu dlatego, by zostawić coś dla siebie. Dzięki temu pozostaje wciąż dla widzów tajemnicą i dobrze, bo jak twierdził T. Mann: "tajemnic się nie rozwikłuje" i na tym polega ich magia!

"Wybitne zjawisko teatralne, odkryte ostatnio dla kina Młoda aktorka o dużej skali szczerości. Rzadkie połączenie różnych umiejętności: aktorskiego przeżywania i dystansu. Wierzy się jej, gdy gra i kiedy udziela wywiadów. Postać." -napisał o niej uzasadniając swoją nominację do Paszportów Polityki Tadeusz Sobolewski, a ja mam nadzieję, że te słowa będą zawsze aktualne, potwierdzane kolejnymi wspaniałymi rolami.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.wirtualne-zycie.pun.pl www.dragonballzlegends.pun.pl www.juveniaglzy.pun.pl www.polishundergroundcod.pun.pl www.tntdb.pun.pl